Gavagai.pl ma budzić. Ma inspirować. Właściwe słowo we właściwej chwili może zmienić świat 一
umysłemrękami gotowego na te słowa człowieka.

Neil Stephenson

Sentencje w bazie Gavagai:

Omówienia dzieł 0

Opracowanie dorobku

(brak opracowania dorobku)

Fragmenty dzieł autora: 3

– To proste. PROM to chip z programowalną pamięcią tylko do odczytu – mówi Hiro. – Kiedy komputer wychodzi z fabryki, chip PROM jest pusty. Można na nim umieścić informacje, ale tylko raz. Nie da się tego powtórzyć, bo chip się unieczynnia. Informacja... program jest zamrożony na chipie, który tym samym zamienia się w hardware. Po wbiciu kodu do PROM-u można go odczytać, ale nie można go zmienić, nie można na nim pisać. Lagos twierdził zatem, że mózg nowo narodzonego człowieka nie ma jeszcze struktury – jak powiedzieliby relatywiści – więc gdy dziecko uczy się języka, rozwijający się mózg, buduje wokół niego stosowną konstrukcję. Język „wbija się” do hardware’u i staje się permanentną częścią głębokiej struktury mózgu, co, jak sądzę, zadowoliłoby uniwersalistów.

– Tak... Lagos ujął to podobnie.

– Rozumiem, że kiedy mówił o Enki jako o normalnej istocie ludzkiej obdarzonej nadprzyrodzonymi mocami, chodziło mu o to, że Enki w taki czy inny sposób dowiedział się, na czym polega związek między językiem a mózgiem, i nauczył się go wykorzystywać. Podobnie działa haker, który znając sekrety systemu komputerowego, pisze kontrolujące go kody – cyfrowe nam-shuby.

– Lagos mówił, że Enki posiadł umiejętność wchodzenia do wszechświata języka i oglądania go własnymi oczyma. Podobnie jak ludzie wchodzący do Metawersu. To dało mu moc tworzenia nam-shubów, które z kolei miały moc przekształcania funkcji mózgu i ciała.

– Dlaczego dzisiaj nikt czegoś takiego nie robi? Dlaczego w angielskim nie ma ładnych nam-shubów?

– Nie wszystkie języki są takie same, jak wykazał Steiner. Niektóre z nich lepiej od innych spełniają funkcje metaforyczne. Hebrajski, aramejski, grecki i chiński doskonale nadają się do gry słowami, przez co uzyskały trwały wpływ na rzeczywistość: „W Palestynie mieli Qiryat Sefer – «Miasto Liter», a w Syrii Byblos – «Miasto Ksiąg». W porównaniu z cywilizacjami posługującymi się tymi językami, inne wydają się «nieme» czy – jak w przypadku Egiptu – nie całkiem świadome twórczej i transformacyjnej potęgi języka”.

Lagos uważał, że sumeryjski był niezwykle potężnym językiem – przynajmniej przed pięcioma tysiącami lat.

– To znaczy, że był to język, który doskonale nadawał się do neurolingwistycznego hakerstwa Enki.

– Wcześni lingwiści, podobnie jak kabaliści, wierzyli w istnienie fikcyjnego języka Edenu – mowy Adama. Język ten sprawiał, że wszyscy rozumieli się doskonale, że komunikowali się bez przekłamań. Był to język Logosu – słowa, przy pomocy którego Bóg stworzył świat. W języku Edenu nazwanie jakiejś rzeczy równało się z jej stworzeniem. By znów zacytować Steinera: „Nasza mowa tkwi między pojmowaniem a prawdą niczym brudna szyba albo wykrzywione lustro. Język Edenu był natomiast idealnie czystą taflą szkła, przez którą przenikało światło całkowitego zrozumienia. Dlatego Babel był drugim Upadkiem”. A Izaak Ślepy – wczesny kabalista – powiedział... cytuję za tłumaczeniem Gershoma Scholema: „Mowa ludzka łączy się z mową boską, a wszystkie języki, już to niebiańskie, już to ludzkie, pochodzą z jednego źródła: Boskiego Imienia”. Praktycy kabały, czarownicy, nosili miano Ba’al Shem oznaczające „mistrza boskiego imienia”.

– Cały świat mówił językiem maszyny... – myśli głośno Hiro.

– Czy to kolejne porównanie?

– Język maszyny to mowa, przy pomocy której porozumiewają się komputery – tłumaczy. – Zapisuje się ją jedynkami i zerami, kodem binarnym. Wszystkie komputery są zaprogramowane, na najniższym poziomie, łańcuchami jedynek i zer. Programując w języku maszyny, kontrolujesz komputer w jego rdzeniu mózgowym – u podstawy jego egzystencji. W tym sensie jest to język Edenu. Ale praca nad językiem maszyny jest bardzo trudna, po jakimś czasie odbija ci szajba od zmagania się z rzeczami najprostszymi.

Dlatego powstał cały Babel języków programistów: FORTRAN, BASIC, COBOL, LISP, Pascal, C, PROLOG, FORTH. Rozmawiasz z komputerem w jednym z tych języków, a kawałek oprogramowania nazywany kompilatorem przekształca to na język maszyny. Z tym, że tak naprawdę nigdy nie wiadomo do końca, co robi kompilator. Nie wszystko wychodzi tak, jakbyś chciał. Pojawia się brudna szyba albo wykrzywione lustro. Doświadczony haker zaczyna rozumieć po jakimś czasie prawdziwe, wewnętrzne działania maszyny: umie przejrzeć na wylot język, w którym pisze, i potrafi dostrzec za nim sekrety funkcjonowania kodu binarnego. Staje się kimś w rodzaju Ba’al Shema.

– Lagos uważał, że legendy o języku Edenu odzwierciedlały, w sposób zniekształcony rzecz jasna, prawdziwe wydarzenia – mówi Bibliotekarz. – Były wyrazem nostalgii za czasami, w których wszyscy mówili po sumeryjsku; posługiwali się językiem przewyższającym wszystkie inne, które nastały później.

– Sumeryjski był naprawdę taki dobry?

– Współcześni lingwiści nic na ten temat nie wiedzą – odpowiada Bibliotekarz. – Wspomniałem już, że rekonstrukcja tego języka jest prawie niemożliwa. Lagos podejrzewał, że w tamtych czasach słowa miały inne działanie. Jeśli przyjąć, że język ojczysty człowieka wpływa na fizyczną strukturę jego rozwijającego się mózgu, to można zaryzykować stwierdzenie, że Sumerowie – porozumiewający się językiem radykalnie innym od tych, które istnieją dzisiaj – mieli mózgi zasadniczo różniące się od współczesnych. Lagos uważał,

że z tego powodu sumeryjski idealnie nadawał się do tworzenia i rozprzestrzeniania wirusów, że wirus wpuszczony do sumeryjskiego rozprzestrzeniał się gwałtownie i złośliwie, dopóki nie zaraził wszystkich.

– Niezupełnie, sir. Folklor składa się z pewnych uniwersalnych pojęć wpisanych w lokalne kultury. Na przykład, w większości kultur występuje postać Psotnika, którą z tego względu należy uznać za uniwersalną. Postać ta pojawia się w wielu przebraniach, stosownych dla każdego środowiska kulturowego. Indianie z południowo-zachodniej Ameryki nazywają ją Kojotem, natomiast Indianie z wybrzeży Pacyfiku określają ją mianem Kruka. W niektórych kulturach europejskich postać tę utożsamia się z prosto- i dobrodusznym diabłem i nazywa najczęściej animistycznymi spieszczeniami. Czarni Amerykanie mówią na Psotnika Brat Królik.

Dwudziestowieczna filmografia zna go jako Królika Buggsa. Pod koniec ubiegłego wieku
pojawił się Haker... Finkle-McGraw zachichotał. - Kiedy byłem chłopcem, słowo to miało podwójne znaczenie. Określało się nim psotnika, który włamywał się do różnych rzeczy, najczęściej komputerów, ale także wybitnie uzdolnionego programistę.
– Owa dwuznaczność jest powszechna w kulturach postneolitycznych – powiedział Hackworth. – Wraz z rozwojem technologii Psotnik zmienił charakter i stał się bóstwem rzemiosła... technologii, inaczej mówiąc... zachowując przy tym swoje ukryte diabelskie oblicze.
Stąd wziął się sumeryjski Enki, grecki Hermes, a kto wie, czy nie Prometeusz, skandynawski
Loki i tak dalej i tym podobne. W każdym razie - kontynuował – technologiczny Psotnik należy do uniwersaliów. Nasza baza danych jest ich pełna. Stanowi katalog zbiorowej podświadomości. W dawnych czasach autorzy książek dla dzieci musieli wpisywać owe uniwersalia w konkretne symbole znane ich czytelnikom: tak uczyniła Beatrix Porter, wpisując Psotnika w postać Królika Piotrusia. Jest to stosunkowo skuteczny sposób, zakładając, że przekaz skierowany jest do jednorodnych i statycznych społeczności, w których dzieci mają mniej więcej podobne doświadczenia.
Mój zespół i ja skonkretyzowaliśmy ów proces i stworzyliśmy system wpisujący uniwersalia w unikatowy obszar psychologiczny pojedynczego dziecka, przy założeniu, że obszar ten będzie się zmieniał wraz z czasem. Dlatego ważne jest, aby pański egzemplarz książki nie
dostał się w ręce innej dziewczynki, zanim otworzy go Elizabeth.

Nota biograficzna

Dzieła opracowane:

Dzieła pozostałe: aaa

Sztuka wojny, 36 forteli, Sun Tzu, historia Chin, kultura chińska, piękne opowieści, pięken sentencje, najlepsze tłumaczenie Sztuka wojny (The Art of War)